poniedziałek, 29 maja 2017

Ciąg dalszy atrakcji

O tym, że kleszcze są małymi terrorystami to już wiemy ..., że są nosicielami wielu chorób też wiemy.
W ostatnim wpisie szeroko mówiliśmy o najpopularniejszej jednostce chorobowej przenoszonej przez te małe pajęczaki. Przed nami ciąg dalszy atrakcji jakich mogą nam dostarczyć.

Borelioza
Nazywana chorobą z Lymelub Krętkowicą kleszczową jest przewlekłą bakteryjną chorobą atakująca wiele narządów. Powodowana przez krętki Borrelia burgdoferi i inne. Przenoszona jest na człowieka i zwierzęta przez kleszcze z rodzaju Ixodes. Do zakażenia dochodzi w wyniku ukąszenia kleszcza. W miejscu bytowania pasożyta pojawia się wolno powiększające się zaczerwienienie skóry - rumień, nie zawsze wędrujący, który jest dość charakterystycznym objawem u ludzi.
Po zakażeniu krętki dostają się do krwi i atakują narządy wewnętrzne. U zwierząt, na plan pierwszy wysuwają się zapalenia stawów. Staw lub stawy ( choroba może atakować od jednego do kilku ) są bardzo bolesne, napuchnięte, występuje kulawizna, brak apetytu, apatia i gorączka. Rzadko zdarzają się zaburzenia rytmu serca, uszkodzenia nerek oraz objawy neurologiczne.
Zawsze po usunięciu kleszcza, warto zwrócić uwagę na to miejsce w którym doszło do jego wszczepienia. W przypadku Boreliozy, w początkowym stadium choroby, w miejscu ukąszenia pojawia się krostka, grudka, która z czasem przekształca się w czerwony rozprzestrzeniający się pierścień (rumień wędrujący) bardzo charakterystyczny dla tej choroby.



Anaplazmoza
To choroba, o której do tej pory rzadko się mówiło, a która coraz częściej zaczyna atakować nasze zwierzęta. Do zakażenia dochodzi, podobnie jak w poprzednio opisywanych jednostkach, przez ugryzienie kleszcza, który wraz ze śliną wpuszcza do krwi mikroorganizmy, w tym przypadku : Anaplasma phagocytophilum lub Anaplasma phagocytophilum. Oba gatunki przenoszone są przez kleszcze z rodziny Ixodes i atakują płytki krwi.
Objawy choroby to gorączka, apatia, brak apetytu, bolesność mięśni, problemy w chodzeniu, kulawizny i mogą się pojawić już w 1-2 tygodnie od kontaktu z zakażonym kleszczem.
Zaburzenia ze strony układu pokarmowego: biegunki, wymioty.
Zaburzenie oddechowe, duszność, kaszel.
U niektórych zwierząt mogą wystąpić zaburzenia krzepnięcia krwi, które objawiają się jako spontaniczne krwawienia z nosa, czy krwawy mocz.
Odkleszczowe zapalenie mózgu
Inaczej zwane wczesnoletnim lub wiosenno-letnim zapaleniem mózgu i opon mózgowo-rdzeniowych, jest sezonową wirusową chorobą ośrodkowego układu nerwowego, przenoszoną przez kleszcze.
Zakażone kleszcze zarażają zwierzęta, poprzez ukłucie w trakcie aktu żerowania.
Przyczyną są wirusy z rodzaju
Alphavirus i rodziny Flaviviridae. .



Objawy: Charakterystyczna jest tutaj dwufazowa gorączka i objawy neurologiczne: światłowstręt, nadwrażliwość na dźwięki, zaburzenia równowagi, bóle kostno-stawowe, porażenia kończyn, silne bóle głowy.



Hepatozoonoza
Choroba powodowana przez pierwotniaka z rodzaju Hepatozoon, który może atakować kości, wątrobę, naczynia włosowate mięśnia sercowego. Występuje u psów, rzadziej u kotów.
Do zakażenia dochodzi w dość nietypowy sposób, bo w tym przypadku nasz pupil musi zjeść kleszcza. Kiedy to może nastąpić, a no właśnie wtedy, gdy sam będzie próbował go sobie usunąć. Dlatego tak istotne jest oglądanie naszego czworonoga po każdej wizycie na świeżym powietrzu.
Objawy: powiększenie węzłów chłonnych, gorączka, brak apetytu, krwista biegunka, objawy neurologiczne, przeczulica skóry, matowienie sierści.



Istnieje jeszcze wiele innych chorób odkleszczowych, które na szczęście bardzo rzadko spotyka się w naszym kraju, jednak coraz częstsze podróże zagraniczne naszych czworonożnych przyjaciół powodują ,że czasem nawet te rzadkie, zaczynają się pojawiać.
Pozostaje nam profilaktyka i obserwacja naszych zwierząt, gdyż szybka reakcja właściciela, pozwala na podjęcie odpowiedniego leczenia i jego pełne wyzdrowienie.
Katarzyna Suska

poniedziałek, 22 maja 2017

Babeszjoza

Mamy za sobą okres kwitnienia roślin, zaś ostatnie prognozy zapowiadają początek upalnego lata.
Dla naszych czworonogów to czas, w którym działając dla nich, powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na różne zagrożenia czyhające na nich podczas dłuższych spacerów po lasach, łąkach itp. Najniebezpieczniejsze, z którymi możemy się spotkać, są kleszcze, bo wraz z nimi rośnie zagrożenie zarażenia się różnymi chorobami, które przenoszą.
Okres, w którym kleszcze zaczynają swoją „działalność” przypada najczęściej na przełom marca i kwietnia, jednak jest to ściśle uzależnione od pogody i temperatury, a pozostają aktywne aż do późnej jesieni.
Spotkamy je najczęściej w wysokich trawach, na łąkach, polanach, na krzewach i w zaroślach, gdzie oczekują na swoich nowych żywicieli.
Za najgroźniejsze gatunki kleszczy uważane są kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus), kleszcz psi (Rhipicephalus sanguineus) i kleszcz pospolity (Ixodes ricinus).
To one właśnie są odpowiedzialne za przenoszenie pierwotniaków i w konsekwencji - zachorowania.



Najczęściej występującą chorobą odkleszczową jest babeszjoza, nazywana też piroplazmozą. Spróbujemy się teraz nieco szerzej jej przyjrzeć.

Za wystąpienie babeszjozy wśród naszych zwierzaków odpowiedzialne są pierwotniaki z rodzaju Babesia, zwłaszcza dwa rodzaje:
Babesia gibsoni i Babesia canis.
Przenoszone przez kleszcze trafiają do krwi zwierzęcia, gdzie rozmnażają się w czerwonych krwinkach.

Początek choroby jest trudny do zaobserwowania, a pierwsze objawy nie różnią się niczym od zwykłego przeziębienia.

Możemy wówczas zaobserwować apatię, gorączkę, brak apetytu oraz zmniejszone pragnienie.
Zarażone zwierzęta są apatyczne, niechętnie wychodzą na spacer, leżą w swoich kojcach i słabo reagują na bodźce zewnętrzne.

W miarę postępu choroby powiększają się węzły chłonne, dostrzec można
blade błony śluzowe. Badania wykazują niedokrwistość, spadek hemoglobiny we krwi, wzrost poziomu transaminaz wątrobowych i podwyższenie parametrów nerkowych.
Wraz z narastającym rozpadem krwinek czerwonych, dochodzi do wystąpienia tzw. hemoglobinurii, której objawem jest zmiana koloru moczu na rdzawo-brązowy, ze względu na zawartą w nim krew. Pojawia się biegunka i wymioty.
Zaostrzenie procesu choroby, narastające uszkodzenia nerek i wątroby, mogą doprowadzić do zatrzymania oddawania moczu i zażółcenie widocznych błon śluzowych, spojówek, skóry małżowin usznych, pach czy pachwin.
Powikłana babeszjoza w rezultacie może doprowadzić do problemów z oddychaniem, zmian w układzie nerwowym, a nawet śmierci.
Szybko i trafnie postawiona diagnoza zazwyczaj skutkuje wprowadzeniem odpowiedniej terapii i powrotu do zdrowia naszego pupila. Najczęściej stosowane są leki zwalczające pierwotniaki, płyno-terapia i leki dostosowane do występujących objawów.
Właściwie i wcześnie postawiona diagnoza daje duże szanse, na zupełny powrót do zdrowia naszego pupila.



                                                                                                                              Katarzyna Suska








niedziela, 14 maja 2017

Mały, a taki zjadliwy -kleszcz bohater sezonu.



Najbardziej niebezpieczne zwierzęta na naszych szerokościach geograficznych to - zdaniem wielu - agresywne i bezpańskie psy.
Niemal po każdym przypadku pogryzienia wzmaga się fala uwag, pomysłów i propozycji, dotyczących zapobieganiu w przyszłości podobnym wypadkom.
Miłośnicy psów stają w obronie swoich ulubionych zwierząt.
Skądinąd wiadomo, że tego typu tragiczne wydarzenia mają miejsce bardzo rzadko.
Prawdopodobieństwo śmiertelnego pogryzienia przez psa to 1:18000000.
To fakt!



Dużo bardziej niebezpiecznymi stworzeniami, które odpowiedzialne są za nie mniej, niż kilkanaście tysięcy zachorowań, nierzadko ciężkich i mogących nawet prowadzić do kalectwa lub śmierci są stworzenia, które po cichu zajmują nowe siedliska, nierzadko tuż obok naszych domostw – kleszcze.
Są one maszynami do przenoszenia groźnych mikrobów, którymi mogą się posłużyć nawet terroryści, planujący atak biologiczny.

Kleszcze w naszym klimacie są dużo groźniejsze niż znienawidzone komary.

Te niewielkie pajęczaki wyspecjalizowały się w żerowaniu na niemal wszystkich grupach kręgowców.
Żywią się krwią, niezbędną im do rozwoju i dojrzewania. Ponieważ potrafią zaatakować tak, że ofiara tego nie czuje i nierzadko pożywiają się na więcej niż jednym organizmie. Wiele groźnych mikrobów korzysta z okazji, by przenosić się wraz z kleszczami.
Kleszcze namierzają swe ofiary za pomocą narządu Hallera, znajdującego się na pierwszej parze odnóży.
Ten swoisty detektor potrafi rozpoznać kilkadziesiąt różnych zapachów, również substancje zawarte w pocie, feromony oraz wydychany przez nas dwutlenek węgla.
Kleszcze wyczuwają również zmiany oświetlenia (rzucany przez nas cień), wibracje oraz ciepłotę naszego ciała.
Dzięki temu nie tylko potrafią się przyczepić do „obiektu”, przemierzającego łąkę czy zarośla, ale też szukają najlepszego miejsca do ugryzienia: takiego gdzie skóra jest cienka i dobrze ukrwiona (np. w pachwinie czy na karku).
Gryzą za pomocą aparatu gębowego, wyposażonego w kolce utrudniające jego wyciągnięcie z ciała, tzw. hypostomu.
Ślina pasożyta zawiera substancje znieczulające, hamujące krzepnięcie krwi i działanie układu odpornościowego, co ułatwia zadanie przenoszonym przez kleszcze mikrobom a kleszcz może spokojnie pożywiać się przez wiele godzin, a nawet dni.
Istnieje przekonanie, że kleszcze czają się głównie w lasach i spadają na nas z drzew, nawet ze znacznej wysokości.

Nie jest to do końca słuszne twierdzenie.
Larwy i nimfy oszczędzają energię i najczęściej nie czekają na żywiciela na wysokości większej, niż 15-100 cm od ziemi. Dorosłe osobniki bywają na krzakach o wysokości do 1,5 metra.
Pełno ich również w ogrodach, a nawet na miejskich trawnikach. Przekonują się o tym właściciele psów po spacerze z czworonogiem.
Zaatakowane zwierzę, szybko pozbawione pasożytów, ma szansę uniknąć groźnych chorób, bo kleszcz zazwyczaj nie wbija się w skórę od razu. Długo wędruje, nim znajdzie miejsce idealne z jego punktu widzenia. Bywa, że potrzeba na to nawet kilku dni.
Jeśli jednak kleszcz rozpocznie żerowanie i wpuści do organizmu pasożyty żyjące w jego organizmie, to konsekwencje chorób przenoszonych przez nie, często są dramatyczne.
Dlatego tak ważne jest zabezpieczenie przed tymi roztoczami swojego pupila.
Po wykryciu kleszcza należy go natychmiast usunąć.
Powinniśmy pamiętać, ze bardzo ważną sprawą jest prawidłowe usunięcie kleszcza ze skóry. Najbezpieczniej zrobić to w rękawiczkach, specjalną pęsetą o wąskich końcach, usuwając pasożyta w całości.
Ważne, by nie chwytać i nie ściskać miękkiej części ciała kleszcza. Kleszcza chwytamy więc za twardą nasadę narządów gębowych, która tkwi bezpośrednio przy skórze.
Nie wolno go niczym polewać, rozgniatać, czy - jak to robią niektórzy - oliwić. Powinien zostać prawidłowo wykręcony ze skóry, przy użyciu specjalnego „sprzętu”.
Wskazany jest zakup np. kleszczołapek, dzięki którym sprawnie usuniemy kleszcza. To niewielki wydatek, a przydatny zakup.
Nieodpowiednie usunięcie kleszcza może spowodować powikłania i infekcje w wyniku wymiotowania kleszcza do rany.
W przypadku urwania w domu części kleszcza, właściciel powinien zgłosić się do najbliższej lecznicy w celu usunięcia resztek kleszcza ze skóry, gdyż zagrożeniem może stać się ropień podobny do tego, który tworzy się po zostawionej drzazdze.




Jak wiadomo,
kleszcze przenoszą bardzo niebezpieczne choroby: babeszjozę, boreliozę, kleszczowe zapalenie mózgu i opon mózgowych i inne.
W Polsce występuje ponad dwadzieścia gatunków kleszczy, jednak tylko niektóre gatunki są nosicielami chorób.
Powszechną chorobą występującą u psów jest babeszjoza. Wywołuje ją pierwotniak Babesia Canis. Dla kotów groźna jest Babesia Felis jednak choroba u tego gatunku, zdarza się rzadziej.

Patogen niszczy krwinki czerwone i w konsekwencji prowadzi do anemii oraz uszkodzenia nerek i wątroby.
Ważną informacją dla właścicieli psów jest fakt, że szybko podjęte leczenie prowadzi do odzyskania pełnego zdrowia.


Aby zabezpieczyć naszego pupila przed niebezpiecznymi powikłaniami chorób, stosujemy specjalistyczne
preparaty w postaci tabletek, obroży, sprayów, kropli, oraz szczepionek.
W wyborze preparatu kierujemy się wielkością psa, stylem życia (pływanie, kąpiele), ilością i gatunkami zwierząt znajdujących się w domu, jak również upodobaniami właściciela.
Nie ma idealnego preparatu na rynku.
Proponowane krople spot-on działają około cztery do pięciu tygodni od aplikacji.
Należy zwrócić uwagę, by na trzy dni przed zakropieniem i kolejne trzy dni po zakropieniu nie kąpać psa i nie pozwolić mu pływać oraz wychodzić na deszcz.
Kolejną postacią preparatów są tabletki, działające dłużej, bo nawet do dwunastu tygodni, podawane są w postaci smacznej przekąski. W tym wypadku ograniczeniem jest waga ciała psa, minimum 2kg.
Pies po zjedzeniu takiej tabletki może pływać nawet kilkanaście razy dziennie i nie ma to wpływu na czas i siłę działania preparatu.
Bardzo wygodną formą zabezpieczenia pupila przed kleszczami jest obroża, działająca do ośmiu miesięcy.
Jedynym minusem jest fakt, że musimy przywyknąć do widoku naszego pupila z obrożą przez całą dobę i czasem podczas niekontrolowanych spacerów po lesie czy krzakach, zwierzak może ja zgubić.
Należy pamiętać, że nie ma idealnego środka, to co działa na psa sąsiada nie zawsze będzie w pełni zabezpieczać naszego podopiecznego.
Preparaty na pchły i kleszcze powinny być kupowane w lecznicach weterynaryjnych, bo tam mamy największą pewność na wybór najlepszego i najbezpieczniejszego produktu dla zwierzęcia i pozostałych domowników.


                                                                                                     Katarzyna Suska