Ptaki
od zawsze wzbudzały w nas zachwyt. Podziwialiśmy je za to, że
potrafią latać. Nie będąc dłużnymi sami również wznieśliśmy
się ponad chmury. Podziwialiśmy je również za śpiew, ale także
za niesamowitą mnogość barw. Ekscytacja tą grupą zwierząt
spowodowała, że zaczęliśmy również i te zwierzęta hodować.
Nie zawsze jednak stwarzamy im należyte warunki do funkcjonowania w
naszych domach. Postaram się w kilku słowach wyjaśnić jak to
zrobić.
Klatka
to podstawa
Po
pierwsze musimy zastanowić się jakiego ptaka chcemy hodować. W
zależności od tego jaki gatunek znajduje się w centrum naszej
uwagi, powinniśmy dostosować do jego wymagań klatkę. Zatem zanim
kupimy ptaka sięgnijmy do specjalistycznej literatury, w której
zaczerpniemy nieco informacji na temat interesującego nas gatunku.
Przy okazji lektury oraz zbierania informacji o ptaku zwróćmy uwagę
na preferowany przezeń pokarm. Potem dowiedzmy się w jakim
środowisku w naturze żyje, jakie ma wymiary ciała oraz czy jest to
gatunek stadny czy raczej toczący swój żywot w pojedynkę. Po
wyposażeniu w taką wiedzę udajemy się do sklepu zoologicznego
bądź też wchodzimy na strony producentów, a jeśli sami potrafimy
to sami składamy klatkę dostosowaną do preferencji wybranego przez
nas gatunku ptaka. Im większy ptak, tym większą powinniśmy
zbudować lub zdobyć klatkę. Ta zasada również tyczy się
wielkości stad poszczególnych gatunków. Jeśli ptaki, które nas
interesują żyją w stadach, to im również należy zapewnić
większą klatkę, tak by osobniki znajdujące się w niej miały
swobodę ruchu. (tab. 1 wymiary klatek dla poszczególnych gat.
ptaków) Już kupiliśmy klatkę teraz pora na jej wyposażenie.
Podstawą podstaw w każdej dobrze przygotowanej do hodowli ptaków
klatce są żerdki. To na nich ptaki spędzają niemal całe dnie a
to nań przesiadując lub przelatując z żerdzi na żerdź. Ważne
jest, żeby klatka byla przez nas wyposażona w takie żerdki, którym
jak najbliżej do tych z jakich zwierzęta korzystają w naturze.
Warto zatem wybrać się na spacer do lasu i przynieść kilka
mocniejszych patyków będących w stanie utrzymać przyszłego
mieszkańca naszej klatki. Zanim jednak wsadzimy je do klatki, należy
żerdki odparzyć, tak by mieć pewność, że nie ma na nich
drobnoustrojów mogących w jakiś sposób zaatakować naszego
pierzastego pupila. Najlepiej zalać je wrzącą wodą i odstawić na
24h w jakimś pojemniku. To bardzo ważne, żeby żerdki były
naturalne, ponieważ na nich ptaki ścierają sobie całe życie
rosnące pazury. W innej sytuacji należy ptaka złapać i po prostu
pazury obciąć, co naraża zwierzę na dodatkowy stres - ale o tym
kiedy indziej. Skompletowaliśmy już klatkę, mamy żerdzi, teraz
wypadałoby pomyśleć o pojemniku na pokarm oraz wodę do picia. W
tych dwóch sytuacjach sprawa ma podobny finał. Moim zdaniem warto
zastosować tzw. "silosy", czyli pojemniki, do których
należy pokarm nasypać, a ten się zsypuje, kiedy tylko ptaki
korzystają z silosu. Niezwykle istotną zaletą tego typu karmnika
jest łatwość utrzymania czystości. Do wody również możemy
zastosować podobne rozwiązanie. Ptaki wówczas korzystają z silosu
tylko jako z miejsca, gdzie mogą się napoić, natomiast nie brudzą
wody korzystając zeń jak z kąpieliska. Mamy już klatkę, żerdki,
karmnik oraz pojnik, warto teraz byłoby pomyśleć o jakimś
gnieździe oraz o tym czym moglibyśmy wyścielić dno naszej klatki.
Zacznijmy zatem od gniazda. I w tym miejscu właśnie zaczynają się
schody. Musimy wiedzieć czy mamy do czynienia z ptakami, które
mieszkają w dziuplach, czy może z gatunkami, które gniazdują w
gałęziach drzew. I jeszcze kolejna grupa. Grupa tych ptaków, które
tworzą różne dziwne konstrukcje gniazdowe. Najprostsza sprawa jest
w przypadku ptaków dziuplastych lub tych zakładających gniazda
pośród gałęzi drzew. W sklepach zoologicznych można kupić takie
gniazdo lub budkę lęgową z przeznaczeniem dla poszczególnych
gatunków ptaków. A co na dno? Na dno najlepszym rozwiązaniem jest
piasek. Ten także można kupić w sklepach zoologicznych. po
pierwsze zapewnia on utrzymanie czystości w klatce, a po drugie ze
względu na swój skład zapewnia dostawę odpowiednich składników
odżywczych takich jak wapń a także ułatwia trawienie, ponieważ
drobiny piasku zostają zatrzymane w ptasim wolu i umożliwiają
ścieranie ziaren, które dzięki temu są lepiej przyswajalne przez
ptasi organizm. Tak urządzona klatka nadaje się do tego by
zamieszkał w niej pierzasty mieszkaniec. Ale jest jeszcze jedna
ważna kwestia. Mianowicie umiejscowienie klatki. Gdzie ją postawić?
Najlepiej w miejscu, gdzie jest dużo słońca, nigdy nie stawiamy
klatki tam, gdzie dociera mało światła. To może w przyszłości
rodzić problemy z upierzeniem, układem kostno-szkieletowym, a także
ze skórą. Klata nie może stać na ziemi, powinna być
umiejscowiona na specjalnie do tego przeznaczonej szafce, komodzie
bądź półce.
l.p.
|
Gatunek
|
Wymiary
klatki (długość/wysokość/szerokość) [cm]
|
1.
|
Astrydy
(amadyna wspaniała, amadyna ostrosterna, Astryd pstry, ryżowiec
siwy, zeberka)
|
100/50/50
|
2.
|
Papużka
falista
|
60/80/50
|
3.
|
Nimfa
|
Pojedynczy
ptak*: 70/100/60
Para
ptaków: 90/160/60
|
4.
|
Kanarek
|
40/50/60
|
5.
|
Gołąbek
diamentowy
|
80/100/60
|
Tab.
1 Minimalne rozmiary klatek dla najczęściej hodowanych gatunków
ptaków
*)
Pojedyncza nimfa powinna mieć możliwość opuszczania klatki za
dnia i traktowania jej jako miejsce nocnego odpoczynku
Dobrze
dobrana karma podstawą zdrowia
Bardzo
wiele osób rozpoczynających swoją przygodę z hodowlą ptaków
popełnia błędy w karmieniu swoich skrzydlatych podopiecznych.
Najczęstszym z nich jest jednostronne karmienie ptaków. Ma to
oczywiście związek z ludzkim wygodnictwem, bowiem łatwo jest
podawać ptakowi jeden pokarm. Wiele osób widząc, że ptak z chęcią
go zjada niestety nie dostrzega potrzeby urozmaicania bazy
pożywienia. To błąd, który może odbić się na późniejszym
funkcjonowaniu zwierzęcia. Taka „monodieta” doprowadza między
innymi do niedoborów witaminowych, co powoduje wypadanie piór,
łuszczenie naskórka na dziobie oraz nogach, a także problemy z
widzeniem oraz kośćmi. W najgorszym wypadku może prowadzić do
zaburzenia gospodarki metabolicznej organizmu ptaka, niedoczynności
tarczycy czy stłuszczenia wątroby. Obu tych schorzeń możemy
uniknąć stosując się do kilku podstawowych zasad żywienia
ptaków. Przede wszystkim pamiętajmy o tym, by dieta ptaków
hodowanych w domu nie odbiegała zbytnio od tego, co ptaki jedzą w
swoim naturalnym środowisku. Jeśli mamy do czynienia z gatunkami
będącymi typowymi ziarnojadami, podajmy im ziarna zbóż, ale
takich jakie występują na terenach, gdzie hodowany przez nas
gatunek żyje w naturze. Jeśli mamy do czynienia z tzw.
miękkojadami, serwujmy pokarm bogaty w larwy owadów. Oczywiście
można samemu komponować różnego rodzaju mieszanki, ale jeśli
jesteśmy mniej doświadczeni i dopiero zaczynamy swoją przygodę z
hodowlą ptaków, gotowe mieszanki dla poszczególnych gatunków są
dostępne w sklepach zoologicznych. Mieszanki lepszych a zarazem
droższych marek są odpowiednio dla danego gatunku ptaka
zbilansowane, co powinno zapobiec niedoborom czy też nadmiarom
mikro-, makroelementów albo witamin. Jeśli jednak weszliśmy na
wyższy poziom, wówczas można spróbować samemu urozmaicać
pokarm, a także komponować różnego rodzaju mieszanki. W tym celu
potrzebne składniki można znaleźć w tabeli nr 2, gdzie są
opisane pokarmy dla poszczególnych gatunków. Warto wyposażyć
również naszą klatkę w sepię, czyli kość mątwy lub kostkę
wapienną albo dosypywać do jedzenia tłuczone muszle i skorupki z
gotowanych jaj. Od czasu do czasu warto także dorzucić ptakom do
jedzenia niewielkie ilości węgla, który poprawia perystaltykę
jelit.
l.p.
|
Gatunek/grupa
ptaków
|
Rodzaj
pokarmu
|
1.
|
Astrydy
|
Kanar,
proso, konopie, len
|
2.
|
Papużki
faliste i nimfy
|
Kanar,
proso, konopie, murzynek, orzeszki ziemne, orzechy włoskie
|
3.
|
Gołąbek
diamentowy
|
Proso,
kanar, konopie
|
4.
|
Kanarki
|
Kanar,
murzynek, oset (nasiona), mniszek lekarski (nasiona)
|
5.
|
Miękkojady
|
Świeże
owoce (jabłka, gruszki, banany, mandarynki, pomarańcze),
rodzynki, larwy much, drewnojady, mączniki
|
Tab.
2 Pokarm stosowany w żywieniu pospolitych w hodowlach ptaków
ozdobnych
Zakup
ptaka
Wyposażeni
w odpowiednią wiedzę, posiadając już klatkę oraz odpowiednie
pożywienie dla naszego przyszłego podopiecznego udajemy się…no
właśnie, gdzie? Najlepiej do hodowcy, i to takiego, który posiada
w swojej hodowli ptaki, które uzyskały tytuły na wystawach. Tylko
wówczas mamy pewność, że będziemy mieli do czynienia po pierwsze
z osobą znającą się na rzeczy, a po drugie z dobrym ptakiem,
niczym nie odbiegającym od ogólnie przyjętych dla poszczególnych
gatunków norm. Jaki gatunek wybrać? To już zależy od naszych
preferencji oraz upodobań, a także możliwości czasowych. Podobnie
jak w przypadku psów czy kotów, tak u ptaków są gatunki bardziej
wymagające naszej obecności oraz pracy nad nimi, oraz takie którymi
nie trzeba się zbyt długo zajmować. Oczywiście jeśli zależy nam
na rozrodzie, a chyba każdemu kto hoduje zwierzęta na tym zależy,
a nie mamy zbyt dużego doświadczenia, warto zastanowić się nad
gatunkami uznawanymi w środowisku hodowców za łatwe. W tej grupie
znajdują się między innymi nimfy oraz papużki faliste. Wielu
hodowców właśnie od tych ptaków zaczynało swoją przygodę. Przy
tych gatunkach można nauczyć się podejścia do rozrodu ptaków, a
tym samym nie trzeba poświęcać im zbyt dużo czasu. Wystarczy raz
na tydzień wymienić podłoże w klatce, posprzątać żerdki,
regularnie wymieniać wodę oraz podawać pokarm. Inaczej już jest w
przypadku bardziej wymagających ptaków. Do tych możemy zaliczyć
amadynę wspaniałą, nazywaną inaczej amadyńcem. Te ptaki
pierwotnie żyjące w Australii zaliczane są do rodziny astryldów i
podobnie jak reszta ptaków z tej rodziny zakładają swoje gniazda w
dziuplach, dlatego klatka przeznaczona do hodowli amadyn powinna mieć
na stanie specjalną budkę lęgową (15cmx15cmx15cm). Warto wówczas
ptakom włożyć do klatki trochę siana, z którego uwiją w budce
gniazdo. Gdy będzie zbliżał się czas lęgów, wówczas należy
ograniczyć swoją obecność do minimum przy klatce. Należy ptaki
pozostawić samym sobie i z dala obserwować, co się dzieje w
klatce. Jak widać mamy do czynienia z zupełnie różnymi modelami
hodowli. Jednak wybór, jak zawsze, pozostaje po stronie przyszłego
hodowcy. Reasumując zaczynajmy swoją przygodę od gatunków łatwych
w hodowli zakupionych prosto od hodowcy, a nie w sklepie.
Kacper Kowalczyk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz